Jeziora Polski pn-zach
Jezioro Siecino
Jezioro leży na terenie Pojezierza Drawskiego w gminie Złocieniec. Ma dosyć urozmaiconą linię brzegową (23km), dwie wyspy - Ostrów (30ha) i Krępa (18ha) i wody pierwszej klasy czystości. Nad jeziorem obowiązuje strefa ciszy, nie można więc używać silników spalinowych. Mniej więcej w połowie na wysokości miejscowości Siecino znajduje się duży półwysep, który dzieli jezioro na dwie części - ośrodki turystyczne koncentrują się w części południowej, część północna pozostaje bardziej "dziewicza" i można tam spotkać rzadkie gatunki ptaków (m.in.kormorany i gągoły). Ogólnie fajne miejsce na wypoczynek, można pływać, nurkować, rozruszać ręce na kajaku, a dla zwolenników rowerów znajdą się ciekawe trasy.
Dojazd
Dotarcie nad jezioro i znalezienie bazy nurkowej nie powinno sprawić najmniejszych problemów. Jadąc od strony południowej docieramy krajową 20-tką do Złocieńca i kierujemy się na północ (kierunek Połczyn-Zdrój). Po ok. 5km odbijamy w prawo na Cieszyno i po jakimś kilometrze w lewo, drogą gruntową do ośrodka Island Camp. Dojeżdżając z północy docieramy do Połczyna-Zdrój i podążamy w kierunku południowym drogą 173. Po 16 kilometrach jeszcze przed miejscowością Ostrowce odchodzi droga w lewo na Siecino. Jedziemy nią ok. 8 km i pojawia się zjazd w lewo na Cieszyno. Dalej tak jak powyżej, czyli kilometr i zjazd w lewo na drogę gruntową do Island Camp.
Nurkowanie
Na terenie ośrodka Island Camp znajduje się bardzo przyjemna baza nurkowa Shark prowadzona przez Rafala Tobiasza. Dobre wyposażenie i sympatyczna atmosfera - to nasze wspomnienia z jednorazowego (jak na razie) pobytu. Poza naturalnymi walorami samego jeziora w okolicach bazy znajdują się dodatkowe atrakcje, o które zadbał właściciel. Jest oczywiście kilka platform szkoleniowych - niektóre świeże, inne starsze solidnie już zmurszałe i obrośnięte przez małże, sztuczna "rafka", w której można płynąć jak w tunelu razem ze stadami drobnicy (większa sztuka też się trafia). Do tego zatopione duże drzewa, korzenie, kilka kajaków i wrak dziesięciometrowej żaglówki. Płynąc wzdłuż brzegu w prawo od pomostu (północny wschód), po kilku minutach machania płetwami docieramy do dwóch segmentów wojskowego mostu pontonowego, który pozostał po prowadzonych tutaj kiedyś ćwiczeniach "profesjonalistów" (robiły za pływającą platformę do głębszych nurkowań). Ostatnio pojawił się jeszcze jeden eksponat - gdy tam byliśmy w roku 2006 stał na brzegu, ale w miedzy czasie zaparkował na dnie cud techniki motoryzacyjnej z NRD, czyli trabant. Rysunek obok pokazuje orientacyjny układ poszczególnych elementów (nie znam położenia trabanta).
Lipiec 2007 nie był najlepszym miesiącem na nurkowania - lato było ciepłe, dużo słońca i woda kwitła jak szalona. Niestety tak też było w Siecinie. Tego roku była to jedna z najbardziej zielonych wód, w których zdarzyło się nam zanurzyć (przebiło ja chyba tylko Lipie), ale z informacji, które można znaleźć w sieci wynika, że normalnie jest dużo lepiej.
Ogólnie polecamy wizytę w "Sharku" - dobre wyposażenie i fajna atmosfera, do tego piękne jezioro z dodatkowymi atrakcjami gwarantują udany wypoczynek również dla nienurkujących. Samo miejsce może być dobrą bazą wypadową do "zaliczenia" innych ciekawych miejsc - w pobliżu jest kilka wartych odwiedzenia jezior, jak np. Krzemno lub słynne Pile (Borne Sulinowo) z zatopionym lasem.
Poniżej link do galerii fotek wykonanych podczas naszego pobytu. Jest tam również umieszczony krótki film pokazujący starą platformę i pontony - jakość marna, ale to tylko kompakt (15 kl/sek) i do tego pierwszy "film" kręcony przez nas pod wodą (trochę to wszystko mało stabilne :)).
